Aktualności

Zobacz więcej
XVII Niedziela Zwykła - komentarz do Ewangelii

XVII Niedziela Zwykła - komentarz do Ewangelii

| Autor: pw

Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać? Czyli: jak zrozumieć to, czego zrozumieć się nie da?

Tekst dzisiejszych czytań

Tak: królestwo Boże jest podobne do tego. A poza tym, do całkowitego tego przeciwieństwa. Proste.

Jest podobne do skarbu, który ktoś znalazł. Skarbu ukrytego w polu, którym znalazca tak się zachwycił, że sprzedał wszystko, co posiadał i kupił to pole. Nie zabrał ze sobą skarbu. Dlaczego? Tego nie wiemy. Kupił całe pole, ze wszystkim, co na nim jest. Wziął całość – choć być może pole było wielkie, a skarb mały, jak ziarnko gorczycy.

Jednocześnie królestwo Boże podobne jest do tego, który szuka skarbu, który szuka drogocennej perły. A kiedy ją znajduje, zachwycony sprzedaje wszystko, co posiada i ją kupuje. Bo jest tego warta.

Bóg, którego szukam. Bóg, który szuka mnie. I znajduje.

Masz coś takiego? Jeżeli to masz, to brak w innych przestrzeniach Cię nie przytłoczy. Trudności i niepowodzenia będą czymś, na co spoglądasz z dystansem, nie tracąc wewnętrznej energii, radości i pokoju. I z drugiej strony – jeżeli tego Ci brak, to choćbyś posiadał wszystko inne, ciągle będziesz czuć głód, ciągle będziesz niezaspokojony.

Biskup Grzegorz Ryś w homilii przed ewangelizacją Krakowa, powiedział, że do głoszenia Ewangelii potrzebna jest tylko jedna rzecz: przeżycie śmierci i zmartwychwstania w Jezusie Chrystusie. Ojciec przeznaczył nas na to, byśmy się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi . A to znaczy, że każdego z nas chce przeprowadzić Jezusową drogą. Wiele razy, na różnych poziomach. Jak to się dzieje? Normalnie. Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra . We wszystkim! Nie tylko we wzniosłych rzeczach, ale – i to najbardziej – w rzeczywistości dnia codziennego. W mojej rodzinie, otoczeniu, pracy, środowisku, w jakim się wychowałem. W tym, co najbardziej zwyczajne, codzienne, proste. Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony.

Tego nie można zrobić samemu. To musi zrobić Duch Święty. A On wieje tam gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi ani dokąd podąża . Mimo pewnych podobieństw, Pan Bóg do każdego przychodzi inaczej, po swojemu. Dlatego nie tyle jest ważne to, co Ty robisz, ale to, co robi On. Najlepsze, co mogę zrobić , to powtórzyć modlitwę Salomona. Panie, to Ty mi dałeś życie. Ale znasz mnie, znasz moje mocne strony, znasz moje słabości i mój brak doświadczenia. Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku .

Z naszej strony liczy się pragnienie. Niezależnie od tego, co myślę o Bogu, czy uznaję Kościół, czy przyjmuję sakramenty, i tak dalej – w moim sercu jest pragnienie życia. I to pragnienie wystarczy, to pragnienie jest językiem, w jaki mogę z Bogiem rozmawiać. Aż zrozumiem – i jak nawrócony nauczyciel Pisma, poskładam swoje serce, i będę mógł ze swego skarbca wyjmować to, co nowe i stare .

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.
Aklamacja do dzisiejszego Alleluja. Por. Mt 11,25


comments powered by Disqus