Aktualności

Zobacz więcej
Droga krzyżowa - moje zwycięstwo

Droga krzyżowa - moje zwycięstwo

| Autor: Ks. Andrzej Ratkiewicz

Tak wiele dróg w naszym życiu, a tylko jedna prowadzi do zbawienia.

Droga. Mamy ich bardzo wiele w swoim życiu. Podążamy nimi każdego dnia. Droga do pracy, szkoły, na zakupy, idziemy też drogą kariery. Skierowane są one zawsze „ku” czemuś lub komuś. Droga jest więc wpisana w naszą codzienność, w rzeczywistość naszego życia. Najważniejszą drogą, którą podążamy od chwili naszych narodzin jest droga ku Bogu, droga ku zwycięstwu. Bo wpadnięcie w objęcia Boga, wtulenie się w Jego pełne miłości oblicze, tak mocno jak małe dziecko wtula się w ramiona matki czy ojca, to największe zwycięstwo człowieka.

Często pragniemy iść tą drogą na skróty, odrzucamy i nie godzimy się na jakiekolwiek przeszkody, trudności czy cierpienia. Zdarza się tak, szczególnie w życiu młodego człowieka, że cierpienie, ból, choroby potrafią często odebrać chęć do życia, chęć do kroczenia drogą ku Jezusowi, ku temu największemu zwycięstwu. I wtedy pojawia się pytanie: "Dlaczego akurat to mnie spotkało? Dlaczego muszę tak cierpieć? Dlaczego teraz? Dlaczego w ogóle istnieje cierpienia na tej ziemi? Jaki jest sens i cel cierpienia?”

Jaki jest sens cierpienia? Pójdź w najbliższym czasie na drogę krzyżową, rozważ każdą stację jak nigdy dotąd, przywołując przed oczy obrazy z męki i cierpienia Jezusa, a zrozumiesz. Wejście na drogę krzyżową nie jest rozdrapywaniem Ran Chrystusa. Nie jest pobudzaniem naszych emocji, żeby się powzruszać nad tym „biednym człowiekiem”. Jest to natomiast wejście na drogę cierpienia, ale i nadziei, nieraz na drogę osamotnienia, ale i zjednoczenia z Jezusem. Ale na końcu jest zwycięstwo. Najpierw Jezusa, a potem, jeśli również ty zgodzisz się na swoje trudy i ograniczenia, także twoje.

Zatem kiedy wędrujesz przez życie z cierpiącym Chrystusem, czyli zawsze masz Go przed oczyma, nie tylko w czasie Wielkiego Postu, to dotykasz także swojej codzienności. Drogi, którą każdego dnia podążasz - do pracy, szkoły, na zakupy; „ku” czemuś, komuś. I na końcu tej drogi zawsze będzie…… zwycięstwo!

comments powered by Disqus