Aktualności

Zobacz więcej
Patrzeć jak Bóg - to daje pokój serca

Patrzeć jak Bóg - to daje pokój serca

| Autor: Ks. Rafał Arciszewski

O zaangażowaniu w wolontariat i planach związanych z nową funkcją z Izabelą Agatą Średzińską, powołaną właśnie na rzecznika Centrum Diecezjalnego SDM Betania, rozmawia ks. Rafał Arciszewski.

Izo, od jak dawna jesteś zaangażowana w wolontariat Światowych Dni Młodzieży?

Niedługo miną dwa lata. Zaczęło się od tego, że koleżanka zabrała mnie na pierwsze spotkanie, które odbywało się w parafii św. Kazimierza. Było wtedy jeszcze mało osób. Na początku przyglądałam się temu, co się dzieje na spotkaniach i dużo też słuchałam na temat Światowych Dni Młodzieży. Przez długi czas nie byłam w żadnej sekcji. Potem zapisałam się do sekcji wolontariatu, poznałam Monikę Lenczewską, która wprowadziła mnie w wolontariat.

Co takiego szczególnego pamiętasz z tamtego czasu? Co Cię zainspirowało, żeby pozostać?

Pamiętam wyjazd do Świętej Wody, modliliśmy się na Górze Krzyży w intencji ŚDM. Potem było spotkanie integracyjne przy ognisku. Nie wiem, dlaczego nie zrezygnowałam, dlaczego zostałam i trwam. Widziałam, że są takie grupy, które są od początku i mocno są wdrożone w akcje i wydaje mi się, że z nowymi wolontariuszami było tak, jak ze mną: że bardziej się przyglądaliśmy niż działaliśmy. Ale to też zależy od charakteru, od tego, czy ktoś jest otwarty na nowych ludzi. Gdybym nie czuła się zaakceptowana w tym środowisku, nie zostałabym.

Co w tym okresie należało do Twoich zadań?

Zadania się zaczęły, gdy byłam w sekcji wolontariatu. Organizowaliśmy spotkanie - projekt „Wspólny Mianownik”. Prowadziłam spotkania dla nowych wolontariuszy. Zbierałam zdjęcia ze wszystkich wydarzeń na dysk przenośny.

Studiujesz położnictwo. To zawód, który jest nastawiony na służbę drugiemu człowiekowi. Jak łączą się w Tobie te dwie sprawy, położnictwo i wolontariat?

Idea jest taka, że położna powinna pomagać, służyć drugiemu człowiekowi. Z perspektywy czasu widzę, że nie zawsze tak jest. Często to jest wykonywanie obowiązków. Po personelu widzę, że to jest ciężkie. Faktycznie ten zawód łączy się z wolontariatem i łączy się z pomocą drugiej osobie. I chciałabym, żeby tak było. Ja chcę tak żyć – pomagając drugiemu człowiekowi.

W jaki sposób wolontariat ŚDM daje szansę pełnienia dzieł miłosierdzia?

Jeśli patrzymy na to w ten sposób, że Pan Bóg jest miłosierny, przebacza i patrzy zupełnie inaczej na człowieka, to może mieć to przełożenie na nasze trwanie w Betanii. Jest nas dużo w wolontariacie i każdy ma inny charakter. Im więcej jest zadań, tym bardziej potrzeba miłosiernego podejścia, by móc się dogadać. Żeby robić coś dobrego, trzeba się zgrać. I trzeba też odpuścić w pewnych momentach, próbować łagodnie podchodzić do drugiej osoby.

Czym dla Ciebie jest funkcja rzecznika?

Rzecznik to taka osoba-wizytówka, która pełni rolę reprezentacyjną. I to nie jest łatwe. Postanowiłam sobie, że będę taka ciekawa wobec tego, co się dzieje w wolontariacie, że będę dobrze poinformowaną osobą. Będę starała się śledzić to, co dzieje się na bieżąco.

Rola rzecznika wiąże się z tym, że trzeba będzie stanąć w obronie wolontariuszy i Światowych Dni Młodzieży. Mogą się pojawić kontrowersyjne pytania czy tematy. Jak się wtedy zachowasz?

Do niedawna nie miałam pojęcia, że funkcja rzecznika jest potrzebna. Natomiast miałam dużą potrzebę, by świadomie wiedzieć, po co ja w ogóle na Światowe Dni Młodzieży chcę jechać. Jeśli decyduję się na wyjazd, nie chcę, by to było bezmyślne. I zobaczyłam, że to jest bardzo trudne, tak świadomie do tego podejść. Przygotowania trwają długo -ale ile tak naprawdę się zastanawiamy nad tym, czym te Światowe Dni Młodzieży są, czym będą i co nam da spotkanie z Papieżem, co nam da spotkanie z ludźmi z całego świata? Wiem, że łatwiej będzie mi na takie pytania odpowiadać, jeśli świadomie do tego podejdę..

Jesteś współtwórczynią projektu filmowego „Wkręć się w Betanię”. Co to za projekt?

To krótkie filmiki, które mają przyciągnąć widzów z innych krajów. Są kierowane do osób, które śledzą nasz profil czy mają zamiar przyjechać do nas na Dni w Diecezji. To dobry sposób, by zobaczyły nasz region - bo nagrywamy w różnych miejscach - ale też sposób na to, żeby poznały nas. W filmikach biorą udział wolontariusze. Mam nadzieję, że osoby, które do nas przyjadą, będą między innymi z filmików kojarzyć nasze twarze i poczują się przez to swobodniej. Oprócz tego, jeśli będziemy zapraszać innych wolontariuszy do występowania w odcinkach, będą się otwierać na to, by mówić więcej, pokazywać siebie i angażować się w to, co się dzieje w Betanii.

"Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" Czym dla Ciebie jest to błogosławieństwo?

Błogosławieni to znaczy szczęśliwi. To jest taka przewrotna logika Pana Boga, który mówi, że takie myślenie, jakim obecnie świat nie myśli i takie podejście, którego współczesny świat nie ma, może dać nam szczęście. W wielu sytuacjach trudno jest to uznać za prawdę, ale przekonałam się w praktyce, że jest to możliwe. Przebaczenie drugiej osobie… Miłosierdzie jest trudne, robimy z tego hasło, które trudno jest wytłumaczyć. Podejście do drugiego człowieka na wzór Pana Boga, patrzenie tak, jak Bóg patrzy, to daje pokój serca: myśli się, że tak powinno być.

comments powered by Disqus