Aktualności

Zobacz więcej
 „Bogowie” czy zwykli ludzie?
źródło: chomikuj.pl

„Bogowie” czy zwykli ludzie?

| Autor: J.G.

Niedawno na ekranach polskich kin zagościł film „Bogowie” pokazujący historię Zbigniewa Religi, który jako pierwszy w Polsce dokonał udanego przeszczepu serca.

Utwór został przyjęty bardzo pozytywnie. Wyreżyserował go Łukasz Palkowski, dotąd zajmujący się głównie komediami, a główną rolę odegrał Tomasz Kot. Ostatnio miałam możliwość obejrzeć te produkcję. Czy było warto?

Film opowiada przede wszystkim o wielkiej determinacji profesora Religi, który dążył do osiągnięcia swojego celu w trudnych czasach PRLu i stanu wojennego. Zostają przedstawione tylko trzy lata z życia wybitnego lekarza, w czasie których otwiera on własną klinikę i dokonuje pierwszej w Polsce udanej transplantacji serca.

Najbardziej przykuła moją uwagę gra Tomasza Kota. Aktor świetnie wcielił się w rolę głównego bohatera, pokazał jego charakterystyczne cechy. Stworzył ciekawą, wyrazistą postać, pokazał profesora Religę jako człowieka z krwi i kości, który nie rozstawał się z papierosem, klął jak szewc i lubił wypić, ale jednocześnie był też świetnym chirurgiem, perfekcjonistą i nie bał się walczyć o coś, co jest dla niego najważniejsze. Niestety, uważam, że reżyser, choć ciekawie podszedł do tematu, nie wykorzystał w pełni potencjału aktora ani tematu historii. Film kończy się w dziwnym momencie, moim zdaniem nieodpowiednim. Widzimy pierwszą tak naprawdę udaną operację, po której pacjent żył dłużej niż kilkadziesiąt dni, jednak nikt nie pokazuje nam reakcji Religi na wypisanie pacjenta do domu czy uznanie ze strony Polaków. Mimo to „Bogowie” są dosyć ciekawą produkcją, twórcom udało się w lekki sposób i z poczuciem humoru opowiedzieć historię, która na pozór wydaje się ciężka i ponura. Być może zabrzmi to dziwnie, ale przy tym filmie można się odprężyć, nie trzyma nas w napięciu, choć fabuła z pewnością nie jest nudna. Pokazuje nam, że osoba prawdziwie ambitna pokona każdą przeszkodę w drodze do osiągnięcia wyznaczonego celu. Dużym plusem jest to, że w filmie nie przesadzono z efektami specjalnymi, bo choć dotyczy medycyny, to na ekranie nie leje się cały czas krew, a sceny operacji są dosyć realistyczne. Ciekawie został też pokazany obraz polskiego społeczeństwa z tamtych czasów, podejście ludzi do serca, które było uważane nie tylko za organ, i ich obawy przed odważnym eksperymentem medycznym.

Ogólnie uważam tę produkcję za ciekawą, myślę, że reżyser stworzył nieschematyczny, interesujący film. Nie ma tu idealizowania bohatera, przerysowanej, sztucznie wzmocnionej fabuły ani kiepskich żartów, a to są podstawowe błędy polskiego kina. Nie powiem, że oglądałam ten utwór cały czas w napięciu, ani że na nowo pokazał mi świat chirurgii, ale skłonił mnie do zadania sobie pytania, czy warto zrezygnować z niemal wszystkich aspektów życia dla osiągnięcia własnych celów zawodowych i w ciekawy sposób opowiedział historię wybitnego człowieka, który zrobił coś wyjątkowego.

comments powered by Disqus