Tak często jest ze mną odkąd zapisałam się do wolontariatu ŚDM. Może nie było tak na początku, ale z biegiem czasu zaczęło się to zmieniać.

Od ponad 1,5 roku jestem w wolontariacie. Na początku nie zdawałam sobie sprawy, jak dużo czeka nas pracy i naszego osobistego zaangażowania, by wszystko się udało. Bardzo dużo zmieniło się przed peregrynacją symboli Światowych Dni Młodzieży. Możliwość jazdy wraz nimi, dotykanie krzyża i patrzenie jak swą prostotą zmienia innych - zawsze jak wracam do tamtym chwil ogarnia mnie wzruszenie . To był tydzień bardzo wyczerpujący fizycznie, ale przynoszący prawdziwe szczęście i radość, kiedy mogłam dosłownie „dotknąć Bożej Miłości”.

W wolontariacie poznałam wspaniałych ludzi, którzy tak jak i ja pragną pomagać innym. Będąc w nim odkryłam w sobie nowe talenty, które Pan Bóg schował gdzieś głęboko i czekał kiedy się do nich „dogrzebię” . Mianowicie zaczęłam bawić się medialnie ze zdjęciami i składaniem filmików itp., a nigdy w życiu tego nie robiłam.

Może także i Ty masz w sobie jakiś ukryty talent, o którym nie wiesz. Przyjdź do „Betanii” i po prostu pozwól Bogu działać. On tylko czeka, żeby to wszystko z Ciebie wydobyć. Może to jest właśnie Twój czas, wraz z nami w wolontariacie, a może dopiero lipiec 2016. Chrystus czeka na Ciebie z otwartymi ramionami. Tak samo czekał na mnie i wołał do siebie. Najpierw przez moją koleżankę Patrycję, dzięki której zapisałam się do wolontariatu, a później…

…a później… przyjdź do wolontariatu i zapytaj mnie osobiście :) :) :)

Małgorzata