Aktualności

Zobacz więcej
Droga krzyżowa - moja „Pasja”

Droga krzyżowa - moja „Pasja”

| Autor: Ks. Andrzej Ratkiewicz

Wiele lat temu po śmierci taty modląc się ostatkami sił i pytając Boga: dlaczego? Usłyszałem: "To jest twoja Pasja".

Nie rozumiałem tego. Jaka pasja? Ja przecież pytałem tylko dlaczego? I żądałem odpowiedzi! Ale nie takiej.

Niedawno po śmierci siostry, tym razem już jako ksiądz, znowu pytałem: dlaczego ktoś, kogo tak bardzo kochałem, ktoś kto, był mi bliższy niż starsza siostra? I znowu usłyszałem: „To jest twoja Mała Pasja”. Wtedy dopiero przejrzałem na oczy i zobaczyłem, że to co dzieje się w moim życiu, to moja droga krzyżowa, moja Pasja, moja męka. I nie może być inaczej. Mam też świadomość, że to jeszcze nie koniec, że tych stacji będzie w moim życiu jeszcze wiele, że na pewno doświadczę Wielkiej Pasji.

I pytam siebie, księdza, który powinien być świadkiem, jak przyjmuję te swoje kolejne stacje, te kolejne elementy mojej Pasji? Czy tak jak Jezus - pokornie i w cichości serca? Nie zawsze, bo nie jest to proste. Ale zawsze mam przed oczami krzyż Chrystusa, który jest dla mnie pasją, tzn. mogę dzisiaj powiedzieć, że kocham ten krzyż, że oszalałem na Jego punkcie. Bo z tego krzyża płynie miłość, przebaczenie, a nade wszystko ten krzyż uczy mnie przyjmować moją Pasję. I gdyby nie krzyż Chrystusa, nie byłbym w tym miejscu, gdzie jestem i nie miałbym tyle sił co teraz.

Każdy przechodzi swoją Pasję. A ty co z nią robisz? Buntujesz się, obrażasz się na Boga czy przyjmujesz ją? Zapamiętaj, nie przyjmiesz jej bez pomocy Chrystusa, bez Jego krzyża. Zatem straciłeś kogoś bliskiego, ktoś ci choruje, a może sam doświadczasz fizycznego czy duchowego cierpienia? Spójrz na krzyż i przywołaj przed oczy Pasję Jezusa, a będziesz wiedział co zrobić.

Jezu, dlaczego Ty nie rzuciłeś swego krzyża na drogę,

dlaczego nie zepchnąłeś go do rowu i nie uciekłeś.

dlaczego nie odrzuciłeś swojej Pasji.

Przecież mogłeś...

Ale skoro Ty nie odrzuciłeś, to ja też nie mam prawa,

to byłoby z mojej strony nieuczciwe.

ks. Andrzej Ratkiewicz

comments powered by Disqus