Aktualności

Zobacz więcej
Z Bożym miłosierdziem będziemy wygrywali

Z Bożym miłosierdziem będziemy wygrywali

O początkach powołania, Światowych Dniach Młodzieży oraz potędze Bożego miłosierdzia z biskupem pomocniczym archidiecezji białostockiej Henrykiem Ciereszko rozmawia Laura Maksimowicz.

Jak Ekscelencja rozeznał swoje powołanie?

Na mój wybór miał wpływ dom, środowisko, w którym się wychowywałem, atmosfera religijna, uwrażliwienie na drugiego człowieka oraz przeświadczenie, że Bóg jest pierwszy i najważniejszy. Wiedziałem, że droga powołania, droga kapłaństwa zatrzymuje bliżej Boga. Na sposób dziecięcy przeczuwałem, że stąd bliżej do nieba. Z jednej strony było przyciągało minie coś ku Bogu, to otrzymałem w wychowaniu religijnym, a z drugiej nie były mi obojętne potrzeby drugiego człowieka, jego cierpienie, zagubienie, stad przeczuwałem zaproszenie, by w kapłaństwie służyć Bogu i człowiekowi. Powołanie dojrzewało we mnie od najmłodszych lat. Nie wykluczałem innej drogi, ale droga do kapłaństwa stawała się zawsze tą pierwszą i tak się stało, że powiedziałem: idę i jestem!

Dlaczego Ksiądz Biskup na swoje zawołanie biskupie wybrał hasło: „Zaufałem Twemu miłosierdziu”?

Zostałem wprowadzony w prace związane z procesem beatyfikacyjnym ks. Michała Sopoćki - apostoła Bożego miłosierdzia. To zwróciło mnie konsekwentnie, także w stronę miłosierdzia Bożego. Orędzie miłosierdzia i płynące z niego wezwania są żywe w dzisiejszym Kościele. Poznawanie tajemnicy Bożego miłosierdzia ma prowadzić do odnajdywania się w niej. Do odkrywania, w jaki sposób miłosierdzie jest obecne w moim życiu, jak się na nie otwieram, czy próbuję naśladować Boga w Jego miłosierdziu. To jest to, czego się uczyłem od bł. ks. Michała Sopoćki, wraz z zaproszeniem by uczynić coś więcej służbie miłosierdzia. Jest to trwałe wezwanie, które wciąż staje przede mną. Wszyscy doświadczamy łask Bożego Miłosierdzia w swoim życiu, zapraszani jesteśmy do ufności w nie. Dlatego też wybrałem werset z Psalmu 13 - „Zaufałem Twemu miłosierdziu” (Ps 13, 6). Ufność w miłosierdzie Boga prowadziła mnie i prowadzi. Potrzebuję też wciąż ufać Bożemu miłosierdziu, szczególnie w kontekście zadań, których podejmuję się w posłudze biskupiej. Ufając w Boże miłosierdzie będziemy wygrywali.

Co jest najpiękniejsze w posłudze biskupa?

Doświadczenie relacji z innymi. Pamiętam, jak po ogłoszeniu nominacji odczuwałem, jak bardzo człowiek jest ważny - jak bardzo jesteśmy dla innych. Przede wszystkim ma to się ujawnić w posłudze biskupiej. Bycie dla drugiego człowieka, bycie razem z innymi. Wtedy też wspierani jesteśmy życzliwością innych. Tej dużo w życiu doświadczałem i doświadczam. Myślę, że to jest najpiękniejsze. W ludzkim wymiarze, takim psychologicznym, to jest mi najbliższe i daje satysfakcję. Oczywiście sama posługa urzędu biskupiego, wynikająca ze święceń - głoszenie słowa Bożego, sprawowanie Eucharystii oraz udzielanie sakramentów – to jest najgłębszą istotą posługi i najcenniejszym doświadczeniem, największą wartością.

Przeżywamy obecnie Rok Miłosierdzia. Hasło Światowych Dni Młodzieży to „ Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Czym dla Ekscelencji jest to hasło?

Jest to ogromne wezwanie, zaproszenie, aby doznając Bożego miłosierdzia, przenosić je w relacje z innymi. Jest to zadanie, do którego powinniśmy się odnieść z całą odpowiedzialnością, najuczciwiej jak potrafimy. Przez przyjęcie Bożego miłosierdzia uzdalniani jesteśmy do świadczenia o nim wobec innych. W ten sposób możemy przyczyniać się do zbliżania się innych do Boga, poznawania i odnajdywania się w Nim jako miłosiernym Ojcu. W otwieraniu się na tajemnicę miłosierdzia Bożego i przeżywaniu jej bardzo mocno ujawnia się wymiar ewangelizacyjny. Widzimy jak współcześnie ludzkość bardzo się gubi, błądzi, poddaje się namiastkom szczęścia, przynoszonym przez używanie dóbr doczesnych czy sycenie siebie w sferze doznań nieraz bardzo zmysłowych. Miłosierdzie Boże, to miłość Boga, w której Bóg pochyla się nad nami, leczy uzdrawia, przebacza, jest bliski, współczujący. To Boże działanie może dopiero w pełni uszczęśliwić człowieka, otworzyć obiecujące, prawdziwie satysfakcjonujące perspektywy. I to właśnie jest rzeczywistość miłosierdzia. Miłosierdzia, które jest udzielane, a po otworzeniu się na nie, zaprasza do przekazywania dalej. Dlatego hasło Nadzwyczajnego Jubileuszu Bożego Miłosierdzia „Miłosierni, jak Ojciec” jest nie tylko na ten rok, ale na zawsze. To jedna z istotnych dróg Kościoła dzisiaj. Jego misji ewangelizacyjnej, w której świadectwo o Bogu miłosiernym, przejawiane w życiu, jest nieprzecenioną drogą prowadzącą innych do Boga.

Jakie ma Ksiądz Biskup oczekiwania wobec Światowych Dni Młodzieży w Krakowie?

Światowe Dni Młodzieży są doświadczeniem Kościoła, cennym i ważnym zwłaszcza dla młodych. W swoich założeniach mają za cel pociągnięcie młodzieży, aby bardziej odnajdywała się w Kościele. To możliwość zobaczenia, co niesie wiara, kim jest Chrystus dla nas. To czas stawianych wprost pytań: jest sens życia, dokąd zmierzam, w czym a bardziej w kim się odnajduję, czy naprawdę odnajduję się w Bogu, kim jest dla mnie Bóg? Wydarzenie spotkania młodych na słuchaniu słowa Bożego, modlitwie, z dzieleniem się doświadczenia życia wiarą, katechezy im głoszone i kulminacyjne spotkanie z Ojcem Świętym są zaproszeniem, by każdy z nas od nowa otworzył się na przesłanie Ewangelii, tym razem z zaakcentowaniem Ewangelii Miłosierdzia, a także wniósł coś od siebie w życie wspólnoty Kościoła. Jest to zaproszenie, ażeby jeszcze bardziej zobaczyć i „dotknąć” Pana Boga, Ojca miłosierdzia, a potem to doświadczenie przekazać innym - i tak właśnie, w duchu ewangelizacyjnym, o innych się zatroszczyć . Chciałbym, aby ten czas pomógł tym, którzy są przy Bogu, jeszcze bardziej być z Nim, a tym, którzy się gubią, pomógł odnaleźć ścieżkę wiary, którą może kiedyś szli, ale z niej zboczyli, zaś szukającym by na nią ufnie wkroczyli. Ten czas jest także dla tych, którzy żyją w „swoim świecie”, by mogli zobaczyć, czy ten "ich świat" często wirtualny, zawiera już wszystko co może odnaleźć czy stworzyć dla siebie człowiek. A może jest prawdziwy świat, który przynosi spełnienie, radość i szczęście? A jest nim właśnie chrześcijaństwo.

Wiemy, że Ksiądz Biskup zarejestrował się na Światowe Dni Młodzieży. Czy wiadomo już, co będzie tematem katechez głoszonych przez Ekscelencję w Krakowie?

- Owszem, tematy tych katechez są już określone. Odbędą się trzy katechezy. Pierwsza z nich: „To jest czas miłosierdzia!”, będzie odpowiadała na pytanie, czy potrzebujemy miłosierdzia w sytuacji, w której znajduje się współczesny człowiek, jak do tej sytuacji odnieść miłosierdzie i dlaczego. Druga: „Pozwolić się dotknąć miłosierdziu Chrystusa”, będzie przybliżeniem prawdy Bożego miłosierdzia, posłuży wyjaśnieniu, czym jest ta tajemnica i czym jest Boże działanie jako Boga miłosiernego, aby zachęcić do otworzenia się na to miłosierdzie, najpełniej ukazane w Jezusie Chrystusie, tak bliskim wszystkim, zwłaszcza pozostającym w potrzebie. Trzecia, to świadectwo i praktyka: „Panie, uczyń ze mnie narzędzie Twego miłosierdzia!”. Temat nawiązujący do hasła Jubileuszu: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny". W niej będzie ukazane i podpowiedziane, w jaki sposób przenieść doświadczenie miłosierdzia w konkretne postawy, jak mamy się w nim odnajdywać, w jaki sposób nim żyć, jak o nim świadczyć.

Jak młody człowiek może wcielać miłosierdzie w życie?

Tak samo jak starszy człowiek - czyli tak, jak wszyscy wcielają miłosierdzie w życie. Miłosierdzie to miłość przebaczająca, przygarniająca, wierna, łaskawa, wzruszająca się nieszczęściem, taka, która człowieka ratuje i otwiera nowe perspektywy wobec niego. Młody człowiek - z optymizmem idący w życie, pełen energii, ale też z wieloma doświadczeniami w sobie i pewnymi ograniczeniami - niekiedy błądzi. Z kolei młody człowiek, który wie, czego szuka w życiu, który widzi, że się w nim spełnia, jest zaproszony, aby pokazać to swoim rówieśnikom, zauważając w nich dobro i pomagając, by uwierzyli w to dobro, ukazując swoim świadectwem, jak mogą żyć. Pokazać, że gdy się gubię, potrzebuję pomocy, miłosierdzia, ale to im nie ubliża, nie muszą się z tego powodu wstydzić, bo miłosierdzie Boga jest zauważeniem piękna i dobra w człowieku. Jest pomocą, aby to właśnie piękno i dobro decydowało o ich postępowaniu, ażeby żyło w nich. Bóg czeka i chce, aby od nowa to wszystko się w nas ujawniało. Właśnie w tym miejscu jest zadanie dla każdego z nas, abyśmy w swoich relacjach, nazywając swoje problemy, rozumieli siebie, pomagali sobie nawzajem zauważyć dobro i pójść za nim. Wspierali siebie w uwalnianiu się od tego, co niszczy naszą perspektywę piękna, radości i miłości, która od Boga pochodzi. To właśnie jest zadanie także dla młodych – tak świadczyć miłosierdzie. Oczywiście ważne są działania charytatywne, ale one wypływają z tej wewnętrznej duchowej postawy miłosierdzia. My nie nakarmimy wszystkich głodnych, nie uzdrowimy chorych, nie odwrócimy sytuacji, która już się dokonała, ale możemy dać drugiej osobie współczucie i bliskość, obdarować siebie nawzajem przebaczeniem i tak skierować, i siebie, i innych ku Boga, który uzdrawia jeśli nie w ciele to na pewno w sercu, w duchu.

Dziś jest czas miłosierdzia, nie tylko dlatego, że Pan Jezus przypomniał o miłosierdziu Boga św. Faustynie, a bł. Michał Sopoćko rozgłaszał tę prawdę światu. Każdy kto czyta „znaki czasu”, poznaje prawdę o sobie - a któż z nas nie jest w potrzebie, nie potrzebuje miłosierdzia – i z troską patrzy na współczesny świat, nie zaprzeczy że miłosierdzie jest drogą Kościoła i świata dzisiaj. Stąd wołanie św. Jana Pawła II, a dziś Ojca Świętego Franciszka o otwarcie się na miłosierdzie Boga Ojca, o świadectwo miłosierdzia w życiu nas uczniów Chrystusa.

Laura Maksimowicz

comments powered by Disqus