Aktualności

Zobacz więcej
Dzień u Mamy po raz szósty

Dzień u Mamy po raz szósty

| Źródło: archibial.pl

"Przyczyno naszej radości" – to hasło tegorocznego "Dnia u Mamy". Do Białegostoku z całej diecezji przybyło ponad sześciuset gimnazjalistów i licealistów wraz z duszpasterzami.

"Dzień u Mamy" rozpoczął się w Zespole Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia. Pierwszą część spotkania prowadziła młodzież z Diakonii Ewangelizacji działającej przy Duszpasterstwie Młodzieży Betania. By goście poczuli się u Mamy jak najlepiej, diakonia przygotowała kilka niespodzianek. Na przykład - poduszki czy ślady stóp przyklejone na podłodze, prowadzące na miejsce spotkania.

- Przygotowując dzisiejsze spotkanie, zrobiliśmy wywiad inkulturacyjny - podkreśla Michał Ejsmont, lider Diakonii Ewangelizacji. - Przygotowaliśmy różne pomoce: stópki przyklejone do ziemi, jedne z bardziej znanych memów, ciekawy komiks i pięćdziesiąt poduszek, na których mogli usiąść uczestnicy spotkania.

Młodzi usłyszeli prawdę o Bożej miłości i wezwanie do odpowiedzi Bogu przez okazywanie radości. I zachętę, jak to czynić. Piękna pantomima, ewangelizacyjna formuła spotkania oparta o kerygmat i odważnie wygłoszone świadectwa przemówiły do zgromadzonej młodzieży.

- Spotkanie było bardzo fajne. Duże wrażenie zrobiła na mnie pantomima, a także świadectwa dziewczyn i to, co się w ich życiu zmieniło. Warto organizować takie spotkania, bo to wpływa na większą świadomość wiary i jest lżej żyć - mówi Weronika Piśmienna, uczennica I klasy gimnazjum.

Pierwsza część "Dnia u Mamy" zakończyła się modlitwą, której najważniejszym momentem była decyzja przyjęcia Jezusa Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela. Na znak podjęcia decyzji każdy uczestnik mógł złożyć symboliczny podpis na przygotowanym przez diakonię płótnie.

- Podpisałam się na płótnie, czyli przyjęłam Boga do swego serca. Warto jest robić takie spotkania, bo wtedy jest szansa, żeby się otworzyć na to, co jest ważne w życiu - mówi Aleksandra Karwowska, uczennica II klasy gimnazjum.

O 18.00 w białostockiej katedrze została odprawiona uroczysta Eucharystia. Przewodniczył jej abp Edward Ozorowski, a homilię wygłosił ks. Marek Solniczek. Podkreślał w niej, jak ważna w przeżywaniu wiary jest radość i wskazywał na Maryję jako tę, która pierwsza się ucieszyła, pierwsza biegła do Elżbiety z radosną nowiną; była przekazicielem radości, którą daje Pan Bóg.

Po mszy młodzi wzięli udział w Nowennie Młodych przed obrazem Matki Bożej Miłosierdzia.

- Takie spotkanie jak "Dzień u Mamy" pokazuje, że Kościół to nie tylko nasza wspólnota parafialna, ale coś więcej, i można to zobaczyć już w temacie diecezji. Spotkanie pośród rówieśników pozwala zauważyć, że nie tylko ja mam problemy czy troski, ale że inni również je mają. Ale też - co ważne - pozwala we wspólnocie przeżywać radość, która może wybrzmieć dwa razy mocniej, ze zdwojoną siłą. We wspólnocie łatwiej jest usłyszeć radość, która wypływa z Jezusa Chrystusa, z tego, że On nas stworzył, że wlał w nas swoją miłość - mówi ks. Marek Solniczek.

- Bardzo mi się podobało to, że wiele osób przyjechało z Białegostoku, by pogłębić swoją wiarę i lepiej rozumieć Boga - podsumowuje Aleksandra Karwowska.

- Widzę, że jest wiele osób, które lubią takie spotkania, i chętnie będę brała udział w następnych - dodaje Klaudia Kotyńska, uczennica II klasy gimnazjum.

Ks. Rafał Arciszewski

comments powered by Disqus