Aktualności

Zobacz więcej
Obraz, który powraca

Obraz, który powraca

Poidło dla koni, stara lipa i wieś, w której mieszkało zaledwie trzech gospodarzy, czyli historia miejsca, do którego dziś zmierzają setki pielgrzymów.

W prastarej puszczy, wśród rozległych bagien, na niewielkim wzniesieniu rośnie gruba i wysoka lipa. W jej cieniu odpoczywają podróżni przemierzający szlak królewski między Krakowem a Wilnem. Po przeprawie przez rzekę Narew zatrzymują się pod zielonym baldachem drzewa, może ucinają krótką drzemkę, a przede wszystkim poją konie. Wykorzystują stojące pod lipą czółno wydrążone z pnia – krypę.

Pewnego dnia objawia się Matka Boża i na grubej lipie pozostawia swój obraz. Wizerunek trzykrotnie zostaje przeniesiony do kościoła w Knyszynie. Nie pozostaje tam długo. Za każdym razem wraca do miejsca objawienia. Na koniec mówi: „Ja nie będę w Knyszynie, ja na wieki pozostanę w Krypnie”.

Według innej legendy, obraz zostaje znaleziony w krypie, skąd dziewczynki krypniańskie boso przenoszą go trzykrotnie do Knyszyna. Ich wieś to Krypka i podobno mieszka w niej zaledwie trzech gospodarzy.

Niemożliwym jest dziś określenie dokładnej genezy obrazu. Punktem odniesienia mogą być tylko zapiski historyczne, prace konserwatorskie i ludowe podania.

Na wzniesieniu powstaje mała kaplica, w której zostaje umieszczony obraz. Ludzie przychodzą, modlą się i doznają wielu różnych cudów.

Jest rok 1625. Na miejscu objawienia stoi już drewniany kościół filialny parafii knyszyńskiej. Po stu pięćdziesięciu latach budują nowy – większy. Natomiast w 1885 roku, dzięki staraniom proboszcza ks. Adama Słonimskiego zostaje wzniesiona dzisiejsza murowana świątynia. Projekt w stylu przejściowym, stanowiącym połączenie motywów neoromańskich i neogotyckich, wykonuje ceniony architekt. W ołtarzu głównym zostaje umieszczony wizerunek Matki Bożej Pocieszenia – wykonany na lipowej desce obraz słynący łaskami.

W dokumentach kościelnych pierwsza wzmianka o obrazie jest z roku 1731. Jednak musiał powstać on dużo wcześniej. Już na początku XVII wieku w Polsce znikło malarstwo kredowe, a w ten właśnie sposób wykonano obraz. Możliwe, że znajduje się w Krypnie od XV lub XVI wieku. Prawdopodobne jest, że namalowano go poza granicami kraju dla jednego z magnackich rodów. Zaś sam sposób jego wykonania nawiązuje do wizerunku Najświętszej Maryi Panny Śnieżnej z bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie, który pochodzi z XII-XIII wieku. Obraz krypniański może być więc jego wczesną kopią.

Na przestrzeni stuleci był wielokrotnie konserwowany i odnawiany. Każde kolejne badanie zbliżało do poznania jego historii, jednak nie sposób jednoznacznie odpowiedzieć, gdzie i kiedy powstał, a także jak znalazł się w Krypnie. Być może namalowany na desce obraz zawieszono na lipie, w miejscu odpoczynku podróżnych. Natomiast legenda o trzykrotnym odnoszeniu go do kościoła w Knyszynie oparta jest na fakcie, że trzy razy był przemalowywany.

8 września 1985 roku Prymas Polski kard. Józef Glemp, kard. Henryk Gulbinowicz i bp Edward Kisiel dokonali uroczystej koronacji obrazu Matki Bożej. Dzień nie przypadkowy, gdyż właśnie 8 września przypada święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Uroczystość wiąże się z obchodzeniem w Krypnie odpustu połączonego z czterdziestogodzinnym nabożeństwem, którego tradycja sięga kilkuset lat.

Także w okolicach tego dnia, w pierwszą lub drugą sobotę września, do Krypna wyrusza z Białegostoku i pobliskich miejscowości Archidiecezjalna Pielgrzymka Rodzin.

Już 9 września setki pielgrzymów po raz trzydziesty trzeci wyruszą, aby szukać pocieszenia w ramionach Matki Bożej Krypniańskiej.

Ula Jabłońska

[obraz ze strony: krypno.archibial.pl/sanktuarium ]

comments powered by Disqus