Aktualności

Zobacz więcej
Wejdź w głąb tajemnic... U Matki Miłosierdzia.
Bp Adrian Galbas SAC

Wejdź w głąb tajemnic... U Matki Miłosierdzia.

| Autor: ks. Karol Godlewski, x SB

Równo tydzień temu w Uroczystość Matki Miłosierdzia odbyła się Eucharystia, której przewodniczył ks. Abp Tadeusz Wojda. Niezwykłe słowo w homilii skierował bp Adrian Galbas SAC, warto te myśli odkryć.

16 listopada to rokrocznie dzień przeżywany w Archidiecezji Białostockiej jako patronalna Uroczystość Matki Bożej Miłosierdzia. Do tego dnia jako diecezjanie przygotowujemy się przez obchodzoną dziewięć dni przed uroczystością Nowennę Opieki Ostrobramskiej Pani Miłosierdzia, sięgającą swymi korzeniami czasów, gdy siedzibą naszego Kościoła lokalnego było Wilno. W jej ramach codziennie odprawiana jest w białostockiej Katedrze Eucharystia, której przewodniczą białostoccy biskupi. Homilie głoszą wyznaczeni do tego kapłani. Obchód codziennie wieńczy wystawienie Najświętszego Sakramentu i śpiewana Litania do Matki Bożej, zakończona modlitwą ostrobramską. W tym roku z racji na podyktowane sytuacją epidemiczną obostrzenia, Nowenna ta nie miała tak podniosłego, jak w minionych latach charakteru, a nawet najbardziej uczęszczane z reguły jej dni, a więc Dzień Kapłański oraz młodzieżowy Dzień u Mamy, nie zgromadziły tłumów.

Do tego faktu nawiązał w homilii podczas uroczystej odpustowej Eucharystii 16 listopada, w 25. rocznicę koronacji białostockiej kopii obrazu Matki Miłosierdzia, ełcki biskup pomocniczy Adrian Galbas SAC. Po odczytaniu przez diakona Ewangelii opisującej scenę Zwiastowania Matce Bożej, zakończonej słowami „wtedy odszedł od niej anioł”, biskup Adrian zapytał – i co dalej? Co było potem?

Próbując wprowadzić w głąb tego pytania, przełożył je na sytuację, w której znajduje się aktualnie Kościół. Czy do świątyń znowu wrócą tłumy, a uroczystości, takie jak ta białostocka, listopadowa, znowu będą pełne splendoru? Odpowiadając na te pytanie, wyraził swoją opinię, że takie czasy już nie wrócą w identycznej formie, jaką znamy sprzed pandemii. Biskup, nawiązując do tajemnicy Zwiastowania, powiedział, że obecny czas dla Kościoła jest czasem wchodzenia w głąb tajemnic, które sprawuje, nie zaś wystawnego celebrowania ich zewnętrznej strony. Mówiąc zaś o tytule, pod jakim czczona jest w Ostrobramskim Wizerunku Maryja – „Matka Miłosierdzia” – pallotyn podkreślił, że miłosierdzie jest nieodzowne do tego, by dobrze rozumieć także często przeciwstawianą mu sprawiedliwość. Przy tej okazji bp Galbas wspomniał także o bolesnym temacie grzechów ludzi Kościoła, które tak mocno ostatnimi czasy uderzają w jego wiarygodność. Wskazując na konieczność sprawiedliwości, która należy się zarówno ofiarom jak i sprawcom nadużyć, podkreślił konieczność miłosierdzia, towarzyszącego krok w krok chrześcijańskiemu rozumieniu sprawiedliwości.

Biskup Adrian nawiązał także do osoby zmarłego w dniu uroczystości kardynała Henryka Gulbinowicza. To on głosił homilię na uroczystości koronacji Obrazu, mówiąc wtedy, przed 25. laty, że to „najszczęśliwszy dzień w jego życiu”. Do historii Kościoła nie przejdzie jednak z racji na to, co zrobił dobrego, chociażby w białostockim Kościele, któremu przewodził w niełatwych czasach, ale z racji na grzechy, których się dopuścił, a za które został ukarany przez Stolicę Apostolską na kilka dni przed śmiercią. To wymóg sprawiedliwości. Jednak jego odejście z tego świata w dzień uroczystości tak ukochanej przez niego Matki Miłosierdzia – to akt miłosierdzia.

Swoją homilię biskup Adrian zakończył modlitwą przez wstawiennictwo Matki Miłosierdzia, którą ułożył Ojciec Święty Franciszek.

W tym roku, pomimo tak wymownej i pięknej homilii ełckiego biskupa pomocniczego, w uroczystość Matki Bożej Ostrobramskiej do naszej lokalnej wspólnoty Kościoła najwyraźniej Bóg przemawiał nie tyle przez słowa, ale przez znaki: brak tłumów w świątyniach, bliższy, niż co roku Obraz Matki Bożej, zawieszony na filarze katedry, nieoczywiste w interpretacji wydarzenia w życiu świata, Ojczyzny i Kościoła. Tylko ten jednak będzie umiał odkryć wymowę znaków od Boga – a więc pochodzącego od Niego Słowa „pozabiblijnego”, kto codziennie, jak Maryja, słucha Słowa Pisma Świętego. Słuchając zaś, uczy się głosu Pana, a znając ten głos, umie go rozpoznać i odczytać, gdy przemawia przez znaki, okoliczności i wydarzenia. Tak, jak w tym roku.

Ks. Karol Godlewski

Nagranie homilii:

https://www.youtube.com/watch?v=PDxfnYO8B0w&feature=youtu.be

comments powered by Disqus