Krótka historia: Założycielem wspólnoty jest pochodzący z Włoch Błogosławiony Ksiądz Luigi Giussani. W tej chwili na czele wspólnoty jest Hiszpan ksiądz Julian Carron. Ruch powstał na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych i jest bardzo mocno rozwinięty we Włoszech i Hiszpanii. W Polsce istnieje od ponad 25 lat. Ma kilkanaście ośrodków w Polsce, w tym w Białymstoku.

Ks. Giusanni spotykał się ze studentami i stawiał im pytanie: „Jak żyjesz?”. Przebywał i rozmawiał z nimi, i zauważył że wiara w ogóle nie rodzi życia. Stwierdził że potrzeba świadków. I mamy we wspólnocie bardzo duży nacisk byśmy byli na co dzień świadkami wiary. To tak, że jak ktoś na nas spojrzy to powie, ja chcę tak żyć – mówią mama i córka, Ewa i Diana Tyburczy.

Podział na grupy wiekowe: Są Szkoły Wspólnoty dla dorosłych, studentów i młodzieży szkolnej. W ramach wspólnoty jest "wyższy level", tzw. Bractwo Comunione Liberazione.

Jak jest na spotkaniu: Spotkania odbywają się regularnie raz w tygodniu. Nazywają się Szkołami Wspólnoty. Na spotkaniach czytane są teksty założyciela a potem następuje dzielenie się jak usłyszane słowa odnoszą się do życia. Zaproszenie kierowane jest do każdego, beż żadnych ograniczeń wstępnych.

Członkowie zaproszeni są też do lektury czasopisma Ślady. Raz w miesiącu jest zachęta do wspólnotowej Mszy świętej, która jest w każdą środę w parafii Św. Maksymiliana Marii Kolbego w Białymstoku.

Formacja zakłada też wakacyjne wyjazdy w góry dla całej wspólnoty Comunione e liberazione. Odbywają się też rekolekcje wspólnotowe w Częstochowie. Oprócz tego różnego rodzaju zjazdy na spotkania tematyczne, czy inauguracja roku pracy w październiku.

Gest charytatywny: każda wspólnota znajduje dziedzinę pomocy, którą podejmuje wobec innych. Inicjatywy są różne: wyjścia na mszę do więzienia, przyjmowanie dzieci z Litwy na czas świąt, indywidualna pomoc potrzebującym.

Miejsce spotkania młodzieży szkolnej: Zespół Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia, ul. Kościelna 3, piątek godz. 19.00

Dlaczego warto dołączyć: Comunione nauczyło nas jak żyć, poprzez przywoływanie pytania: jak żyć. Ponadto jest to wspólnota w której spotkaliśmy świadków wiary, ludzi którzy rzeczywiście żyją wiarą, i dla nas jest to autentyczne i dlatego jest to atrakcyjne – mówi rodzina Tyburczy.